poniedziałek, 3 stycznia 2011

Swieta




 Objedzeni czekamy na pasterke;p
 Mały Kubus:*

Święta,pierwsze bez najbliższej rodziny których tak sie obawiałam na szczęście nie były tak straszne.Oczywiście to nie to samo,no ale niestety nie zawsze możne byc tak jak tego chcemy.Spedziłam je z łukaszem,Kasia,Szymonem,Mackiem,Magda i małym Kubusiem. Wigilia była spokojna i uduchowiona,za to pierwszy dzień swiat był naprawde wesoły,niestety zdjec jeszcze nie mam ale było naprawde super;D

4 komentarze:

  1. jesteś w końcu! czemu tak rzadko dodajesz notki co?! rozkminiałm już o co chodzi z tym blogspotem ;d
    wszystkiego co najlepsze w nowym roku! zdrówka, szczęścia, miłości (chociaż widzę, że ci jej nie brakuje i oby tak dalej :)!) oraz spełnienia wszystkich marzeń ;**!
    czekam na kolejne notki! :)
    ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, komentarz o iPhone'ach brzmiał tak, jakby mnie Żydówki irytowały? :) Kiedy to prawda! Nie miały czasu z nikim rozmawiać, bo ciągle były zajęte! Chyba mnie nie irytują, chociaż nie miałam okazji z nimi często przebywać ani rozmawiać, bo powstał rozłam w naszej grupie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wyglądasz na tych zdjęciach. To najważniejsze, że święta Wam się udały. Robiliście jakieś wigilijne potrawy?
    Jak długo planujecie tam zostać?
    I spóźnione życzenia szczęśliwego Nowego Roku!
    Całusy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę tej zdobytej ameryki!:) oby układało się jak najlepiej! ale jak widzę, nie jako au pair,mam rację?;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń