wtorek, 22 maja 2012

A niech gadaja czyli Vini:)

Jest w moim zyciu pewna osoba ktora sprawia ze na mojej twarzy jest ciagle usmiech,ktora zawsze daje mi dowod tego ze moge na nia liczyc i ktora sprawia ze czuje sie najpiekniejsza,najmadrzejsza i najwazniejsza osoba na swiecie:)Spedzamy razem mnostwo czasu i chodz nie nazywam go moim chlopakiem,przyjacielem ani  zadnych innym tytulem jest dla mnie bardzo wazny.
 Central Park:) Poszlismy tam na 2 randke:) Vini ma 23 lata,jego rodzice pochodza z Meksyku a on sam urodzil sie tutaj:)

 Nasz lunch:) Moje kanapki oczywiscie z lososiem:)
 Kanapki Viniego rownie dobre;)
 V probujacy smalec hehe:D nie byl nim zachwycony ale tez sie nie krzywil:) Jednak z polskiego jedzenia najbardziej smakowaly mu pierogi z ziemniakami:)
 Ja w mojej ukochanej restauracji odkrytej przed przypadek:)

 Jedna z moich ulubionych rzezb w NY,slon stojacy na trabie:)

 Uwielbiam te miejsce swieze owoce morza i losoooos:) No i pyszna zupa z kraba.
 A to wnetrze.Restauracja/sklep znajduje sie w Chelsea Market.
 Ktos mial naprawde zaskakujacy pomysl:) Oto wnetrze jednej z galerii w ktorej zeby obejrzec dziela muiales przechodzic z dziury do dziury:D Interesujacy pomysl plus darmowe piwo rowna sie duza popularnoscia:)

 Jedna z siostr Viniego ze swoim chlopakiem:) Bardzo sympatyczna.

 Nie da sie ukryc szczescia wypisanego na mojej twarzy:)
W meksykanskim klubie:) Wiem ze pewnie zaskoczylam wiele osob ale...jestem szczesliwa i to jest najwazniejsze:)))

piątek, 18 maja 2012

W koncu mam internet...czyli nadrabiamy zaleglosci:) Moje 21 urodzinyl

Po ponad polrocznej przerwie bez internetu w koncu moge nadrobic zaleglosci:)
Na poczatku moje zdjecia z 21 urodzin.Poczatkowo nie planowalam zadnej imprezy,ale jako ze w USA razem z 21 urodzinami stajesz sie osoba pelnoletnia musialam cos wymyslic:)Impreza sie baaardzo udala!!
 Przygotowania zajely mi caaly dzien,lacznie z zakupami.Na szczescie pomogla mi niezastapiona pani Hania;)
 Przyznam ze denerwowalam sie ze wzgledu na Michelle i jej chlopaka poniewaz jako jedyni nie byli polakami i nie wiedzialam czy beda czuli sie swobodnie ale bawili sie super,a Michelle nawet spiewala sto lat  i calkiem niezle jej szlo:P


 Moja kochana Karolcia i jej chlopak Artur:)
 A tu moja wspollokatorka i jej chlopak:)
 Michelle i Joseph:)
 Ja i Paulina z moja korona ktora dostalam w prezencie od Michelle i ktorej nie zdjelam przez caly wieczor yeah:D
 Tance na skrawku pokoju?Pewnie!

 I moj ,,tort" czyli moje ulubione brownie;D



 Potem przenieslimy sie do klubu w poblizu ktory byl praktycznie pusty wiec moglismy poszalec;D
A tu szlony Niujorczyk o 5 nad rano razem z szalona ,,princess" haha:D ten z tylu jest jeszcze lepszy nalozyc sobie pomaranczowy ,,komin" i spacerowal po miescie:) Only in NY
Naprawde swietnie sie bawilam!