Kilka tygodni temu byłam z Anią oraz Ana-Niemką którą poznałam w samolocie na Manhattanie:) Ania pokazała nam tą knajpkę która cięzko było znaleźć,wejście było zasłonięte grubą kotarą.Byłyśmy zachwycone kilmatem jaki tam panował,wszędzie podpisy,na stolikach i scianach-takich zespołów jak Metalica czy innych:) My także zostawiłyśmy swój podpis:) Ludzi było ogrom,a hamburgery tam smażone świeże i pyszne.
A to już da dachu wieżowca na Manhatannie:)
Widok z wieżowca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz