Central Park:) Poszlismy tam na 2 randke:) Vini ma 23 lata,jego rodzice pochodza z Meksyku a on sam urodzil sie tutaj:)
Nasz lunch:) Moje kanapki oczywiscie z lososiem:)
Kanapki Viniego rownie dobre;)
V probujacy smalec hehe:D nie byl nim zachwycony ale tez sie nie krzywil:) Jednak z polskiego jedzenia najbardziej smakowaly mu pierogi z ziemniakami:)
Ja w mojej ukochanej restauracji odkrytej przed przypadek:)
Jedna z moich ulubionych rzezb w NY,slon stojacy na trabie:)
Uwielbiam te miejsce swieze owoce morza i losoooos:) No i pyszna zupa z kraba.
A to wnetrze.Restauracja/sklep znajduje sie w Chelsea Market.
Ktos mial naprawde zaskakujacy pomysl:) Oto wnetrze jednej z galerii w ktorej zeby obejrzec dziela muiales przechodzic z dziury do dziury:D Interesujacy pomysl plus darmowe piwo rowna sie duza popularnoscia:)
Jedna z siostr Viniego ze swoim chlopakiem:) Bardzo sympatyczna.
Nie da sie ukryc szczescia wypisanego na mojej twarzy:)
W meksykanskim klubie:) Wiem ze pewnie zaskoczylam wiele osob ale...jestem szczesliwa i to jest najwazniejsze:)))
I właśnie o to chodzi! Nie przejmuj się tym co powiedzą inni to twoje życie i Ty masz być szczęśliwa a nie kto inny więc SZCZĘŚCIA!
OdpowiedzUsuńLuzia powiedz - napisz mi jeszcze jedno przyjechałaś do US do swego ówczesnego chłopaka tak?
Powodzenia!
Ania :)
Kochana!
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze ze jestes szczesliwa. A Vinny to naprawde super gosc, a przede wszystkim widac jak bardzo sie o Ciebie troszczy i dba o twoje szczescie - a to chyba jest najwazniejsze!
K.
Ania tak przyjechalam do mojego owczesnego chlopaka ale rozstalismy sie juz prawie rok temu:)I dziekuje:***
OdpowiedzUsuńLuvivane- dziekuje kochana:***
No to moze jakies nowe zdjecia?
OdpowiedzUsuńHm... podczytywałam bloga od początku, ba najpierw wpadłam na Twoje posty na wizażu. :) Nie odzywałam się do tej pory, ale widzę, że zniknęłaś zarówno z forum, jak też z bloga. Szkoda. :( Bo jak się czyta, i ogląda to w głowie rodzi się tyle pytań... A wiadomo - nie chciałabym być wścibska. :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości - długo zajęło Ci opanowanie języka w stopniu komunikatywnym? Pamiętam, że początkowo miałaś plany pracy jako kosmetyczka... Zmieniłaś obrany wtedy kierunek? ;)
W każdym razie fajnie widzieć, że mimo wszystko życie Ci się układa! Powodzenia! :)
Nona
o, życzę szczęścia i aby się wam ułożyło ;)
OdpowiedzUsuńa kanapki - prawie jak w Niemczech :)
A kiedy sie doczekamy na jakies nowe zdjecia? Chyba uzbieralo sie tego troche...? Pozdrawienia z MIAMI, FL.
OdpowiedzUsuń