Zycie jest niespodzianka:)
Wez gleboki oddech i poczuj nowojorskie powietrze..Zmagania Lui w Wielkim Swiecie:)
poniedziałek, 4 marca 2013
Czwartek:)
W czwartek wstalam rano i zjadlam nie calkiem zdrowe sniadanie ale nie mialam nic w lodowce,byly wiec pyszne nalesniki! Potem musialam zalatwic sprawe dla mojej wspollokatorki wiec wybralam sie na przymusowy pol godzinny spacer ktory byl swietny,w powietrzu czuc bylo wiosne i bylo cieplo.
Wrocilam do domu,przebralam sie i pojechalam do pracy,czyli do piekarnio cukierni iiiii jestem z siebie bardzo dumna! Bo nie zjadlam nawet jednego ciastka! co prawda podjadlam troche chleba bo bylam strasznie glodna ale wszystko jest lepsze od ciastek:)
Wypilam marchwiowy soczek po pracy i polozylam sie spac zaraz po dotarciu do domu bo bylam baaardzo zmeczona.
Buziaki!:*
sobota, 2 marca 2013
Sroda
Wiem,wiem ze z opoznieniem ale naprawde walcze z brakiem czasu:)
Wiec w srode rano obudzilam sie o godzinie 9 razem z moim chlopakiem,zjedlismy sniadanie(owsianke) zapomnialam zrobic zdjecie i zaczelismy wybierac sie do szkoly/pracy ale poniewaz bylo baaardzo deszczowo zdecydowalismy ze zostaniemy w domu przez pare godzinek(ja mialam do pracy na 2pm.Potem pasha odwiozl mnie do mojego spa:)
Sok ktory robilam dla klienta:)
Pyszny koktajl z jarmusza,bananow i swiezo wycisnietych zielonych jablek:)
Ten przeuroczy mis jest wlasnoscia jedej z malych dziewczynek.Zatesknilam za czasami dziecinstwa patrzac na nia karmiaca pluszaka:)
Zupa krem groszkowa,przepyszna.
Kanapeczka z mozarella,szpiankiem i pomidorem.
Swieze ziola w moim spa.
Buziaki:*
Wiec w srode rano obudzilam sie o godzinie 9 razem z moim chlopakiem,zjedlismy sniadanie(owsianke) zapomnialam zrobic zdjecie i zaczelismy wybierac sie do szkoly/pracy ale poniewaz bylo baaardzo deszczowo zdecydowalismy ze zostaniemy w domu przez pare godzinek(ja mialam do pracy na 2pm.Potem pasha odwiozl mnie do mojego spa:)
Sok ktory robilam dla klienta:)
Pyszny koktajl z jarmusza,bananow i swiezo wycisnietych zielonych jablek:)
Ten przeuroczy mis jest wlasnoscia jedej z malych dziewczynek.Zatesknilam za czasami dziecinstwa patrzac na nia karmiaca pluszaka:)
Zupa krem groszkowa,przepyszna.
Kanapeczka z mozarella,szpiankiem i pomidorem.
Swieze ziola w moim spa.
Buziaki:*
środa, 27 lutego 2013
dzien1.Wtorek
Hello:) Wiec tak jak wspomnialam zamierzam przez ten caly tydzien pisac mini pamietnik.Pokazywac co jadlam i co robilam,dla samej siebie i dla motywacji.W zwiazku z czym ze decyzje podjelam we wtorek i to juz po sniadaniu,nie mam zdjecia jedzenia.
Wtorek mam wolny i jest to taki dzien relkasu-tylko dla mnie.Na sniadanie zjadlam owsianke z otrebami,mixem jagod i bananem oraz mala kanapeczke z salatka z tunczyka.Wypilam tez koktajl z banana,szpinaku,jablek i ananasa. Musialam zjesc pozywne sniadanie poniewaz zaraz potem wyruszylam na silownie na zajecia ,,total body" gdzie jest totalny wycisk a zaraz potem Zumba-moja milosc.Uwielbiam te zajecia mimo ze zawsze musze miec przy sobie zmiane bielizny,bo po cwiczeniach mozna wszystko wyciskac. Zaraz po zumbie poszlam sauny parowej i zmeczona ale szczesliwa w zwiazku z tym ze silownia najduje sie na Manhattanie w dzielnicy ze swietnymi sklepami ruszylam na male zakupy:)
Po powrocie umieralam z glodu wiec weszlam do miejsca gdzie pracuje i zjadlam zupe cebulowa weganska i wypilam sok z marchewki.
Manhattan i ukochany sklep mojej siostry:)
Victoria Secret:5 par majteczek. Kupilam tez leginsy i koszulke z zary i dwie koszulki z organicznej bawelny(moje ukochane) w H&M.
Potem wrocilam do domu wzielam prysznic i wyszlam na randke z moim chlopakiem.Zabral mnie do Meksykanskiej restauracji.Zdjecie na gorze to kawalki steku,grilowane warzywa,fasola i ryz.Pyszne!
Nasze guacamoli.Uwielbiam,robione swieze na naszych oczach.
Moje fish tacos,pyszne! Chrupiace i sycace.
Udalo mi sie wytrwac bez slodyczy!!Po kolacji pojechalismy do domu Pashy. Tak minal moj wtorek Buziaki!
Wtorek mam wolny i jest to taki dzien relkasu-tylko dla mnie.Na sniadanie zjadlam owsianke z otrebami,mixem jagod i bananem oraz mala kanapeczke z salatka z tunczyka.Wypilam tez koktajl z banana,szpinaku,jablek i ananasa. Musialam zjesc pozywne sniadanie poniewaz zaraz potem wyruszylam na silownie na zajecia ,,total body" gdzie jest totalny wycisk a zaraz potem Zumba-moja milosc.Uwielbiam te zajecia mimo ze zawsze musze miec przy sobie zmiane bielizny,bo po cwiczeniach mozna wszystko wyciskac. Zaraz po zumbie poszlam sauny parowej i zmeczona ale szczesliwa w zwiazku z tym ze silownia najduje sie na Manhattanie w dzielnicy ze swietnymi sklepami ruszylam na male zakupy:)
Ja na silowni,zaraz przed cwiczeniami. |
H&M.Moje zakupy:kolczyki i naszyjnik oraz szaliczek. |
Victoria Secret:5 par majteczek. Kupilam tez leginsy i koszulke z zary i dwie koszulki z organicznej bawelny(moje ukochane) w H&M.
Potem wrocilam do domu wzielam prysznic i wyszlam na randke z moim chlopakiem.Zabral mnie do Meksykanskiej restauracji.Zdjecie na gorze to kawalki steku,grilowane warzywa,fasola i ryz.Pyszne!
Nasze guacamoli.Uwielbiam,robione swieze na naszych oczach.
Moje fish tacos,pyszne! Chrupiace i sycace.
Udalo mi sie wytrwac bez slodyczy!!Po kolacji pojechalismy do domu Pashy. Tak minal moj wtorek Buziaki!
wtorek, 26 lutego 2013
Wrocilam:)
Dzien dobry:) Zabieram sie od reaktywacji mojego bloga juz od dluzszego czasu,ale ze mam problem z odkladanie na pozniej udalo mi sie to zrobic dopiero teraz. Wpadlam z pomyslem zeby przez tydzien prowadzic maly pamietnik,poniewaz staram sie zmienic niektore nawyki a mysle ze to bedzie swietna motywacja;)
A teraz zmykam na ZUMBE!!
buziaki:***
A teraz zmykam na ZUMBE!!
buziaki:***
poniedziałek, 22 października 2012
Boston/Salem
Ta wycieczke planowalismy od dawna az w koncu nadszedl ten dzien gdy spakowalismy nasze torby i ruszylismy w droge. 5 godzin jazdy minelo przyjemnie,podziwialismy piekne jesienne widoki i sluchalismy muzyki.Oboje bylismy bardzo podekscytowani nasza wycieczka.
Ludzie u ktorych sie zatrzymalismy okazali sie byc cudowana para,bylismy pod wielkim wrazeniem tego jak pieknie sie do siebie odzywaja,jaki wielki szacunek i cieplo maja do drugiej osoby. Ich mieszkanie mimo ze wprowadzili sie dopiero miesiac temu bylo bardzo przytulne i sloneczne. Wielkie parapety,nowoczesny wystroj,mnostwo rzezb i obrazow dokladnie pasowalo do wspanialych,artystycznych osobowosci tych ludzi.
Misha pochodzi z Ukrainy i jest kuzynem mojego chlopaka Pashy. Heather jest pol Wloszka,pol Kubanka i jedna z jej pasji oraz talentu jest umiejetnosc zwijania prawdziwych kubanskich cygar. Jestem pod ogromnym wrazeniem tych ludzi czuje sie szczesciara ze moglam ich poznac.
Ja Pasha i Heather.Widok na Boston.
Szczescie bije z mojej twarzy
Przecudowny pies owieczka ktory nie chce wyjsc z mojej glowy:)
Do Bostonu zajechalismy w piatek wieczorem i spedzilismy dzien na jedzeniu i rozmowach do poznej nocy, cala sobote natomiast spedzilismy w Bostonie ktore okazalo sie przepieknym miastem.Spacerowalismy,zjedlismy obiad w restauracji przy porcie ktora serwowala przepyszne,swieze ryby i owoce morza,Skusilam sie nawet na sprobowanie malzy,ktora okazala sie dziwna mieszanka roznych smakow od kwasnego do pikantnego. Raczej nie zostane ich fanka ale zawsze to nowe doswiadczenie.
Pozniej wypozyczylismy rowery i udalismy sie do pobliskiego parku,musze przyznac ze nie moglam przestac sie usmiechac a w moich oczach okazaly sie lzy szczescia.Bylam tak zachwycona tym miejscem,cudowne kolory,kaczki,romantyczne male mostki,cudowni ludzie u boku. Oddalismy wypozyczone rowery i wrocilismy do spacerow pieszo po miescie. Przepiekna architektura,pomieszanie nowoczesnych budynkow z kilkusetnimi dodawalo miastu niezwyklego uroku.
Na tle bardzo starego kosciola.
Moja niezbyt szczesliwa mina przed sprobowaniem malzy:)
<3 p="p">Na drugi dzien obudzilismy sie troche zmeczeni jednak postanowalismy wybrac sie do miasta czarownic czyli Salem.Cala droge bylam bardzo podekscytowana,powiem szczerze nie zdawalam sobie sprawy ze to miasteczko lezy zaraz przy Bostonie. Bylo mnostwo ludzi przebranym w Halloween kostiumy poniewaz juz za tydzien wszyscy beda obchodzic swieto duchow,co szczegolnie w Salen jest wielkim dniem. Niespodziewnie trafilismy do dziwnego domu ktorego wlasciciel tworzyl rzezby za pomoca resztek metalu,niektore z nich byly na sprzedaz a obok stala puszka by wlozyc tam pieniadze. Czulam sie tam conajmniej dziwnie,jestem pewna ze wlasciciel musi byc niezwyklym czlowiekiem.
Zwiedzalismy miasteczko jednak musimy tak koniecznie wrocic poniewaz nie widzielismy wszystkiego.Po powrocie z Salem wrocilismy do domu Mishy i Heather,zjedlismy pizze i zaczelismy zbierac sie do drogi.
Najwieksza czarownica zostala zlapana:)
Cala droge do domu rozmawialismy,wracalo sie niezwykle szybko. Oboje wrocilismy jako troche inni ludzie,ja nie moge sie przestawic spowrotem do nowojorskiego biegu.Jestem wyciszona,spokojna,zrelaksowana. Szczesliwa.
3>
Ludzie u ktorych sie zatrzymalismy okazali sie byc cudowana para,bylismy pod wielkim wrazeniem tego jak pieknie sie do siebie odzywaja,jaki wielki szacunek i cieplo maja do drugiej osoby. Ich mieszkanie mimo ze wprowadzili sie dopiero miesiac temu bylo bardzo przytulne i sloneczne. Wielkie parapety,nowoczesny wystroj,mnostwo rzezb i obrazow dokladnie pasowalo do wspanialych,artystycznych osobowosci tych ludzi.
Misha pochodzi z Ukrainy i jest kuzynem mojego chlopaka Pashy. Heather jest pol Wloszka,pol Kubanka i jedna z jej pasji oraz talentu jest umiejetnosc zwijania prawdziwych kubanskich cygar. Jestem pod ogromnym wrazeniem tych ludzi czuje sie szczesciara ze moglam ich poznac.
Ja Pasha i Heather.Widok na Boston.
Szczescie bije z mojej twarzy
Przecudowny pies owieczka ktory nie chce wyjsc z mojej glowy:)
Do Bostonu zajechalismy w piatek wieczorem i spedzilismy dzien na jedzeniu i rozmowach do poznej nocy, cala sobote natomiast spedzilismy w Bostonie ktore okazalo sie przepieknym miastem.Spacerowalismy,zjedlismy obiad w restauracji przy porcie ktora serwowala przepyszne,swieze ryby i owoce morza,Skusilam sie nawet na sprobowanie malzy,ktora okazala sie dziwna mieszanka roznych smakow od kwasnego do pikantnego. Raczej nie zostane ich fanka ale zawsze to nowe doswiadczenie.
Pozniej wypozyczylismy rowery i udalismy sie do pobliskiego parku,musze przyznac ze nie moglam przestac sie usmiechac a w moich oczach okazaly sie lzy szczescia.Bylam tak zachwycona tym miejscem,cudowne kolory,kaczki,romantyczne male mostki,cudowni ludzie u boku. Oddalismy wypozyczone rowery i wrocilismy do spacerow pieszo po miescie. Przepiekna architektura,pomieszanie nowoczesnych budynkow z kilkusetnimi dodawalo miastu niezwyklego uroku.
Na tle bardzo starego kosciola.
Moja niezbyt szczesliwa mina przed sprobowaniem malzy:)
<3 p="p">Na drugi dzien obudzilismy sie troche zmeczeni jednak postanowalismy wybrac sie do miasta czarownic czyli Salem.Cala droge bylam bardzo podekscytowana,powiem szczerze nie zdawalam sobie sprawy ze to miasteczko lezy zaraz przy Bostonie. Bylo mnostwo ludzi przebranym w Halloween kostiumy poniewaz juz za tydzien wszyscy beda obchodzic swieto duchow,co szczegolnie w Salen jest wielkim dniem. Niespodziewnie trafilismy do dziwnego domu ktorego wlasciciel tworzyl rzezby za pomoca resztek metalu,niektore z nich byly na sprzedaz a obok stala puszka by wlozyc tam pieniadze. Czulam sie tam conajmniej dziwnie,jestem pewna ze wlasciciel musi byc niezwyklym czlowiekiem.
Zwiedzalismy miasteczko jednak musimy tak koniecznie wrocic poniewaz nie widzielismy wszystkiego.Po powrocie z Salem wrocilismy do domu Mishy i Heather,zjedlismy pizze i zaczelismy zbierac sie do drogi.
Najwieksza czarownica zostala zlapana:)
Cala droge do domu rozmawialismy,wracalo sie niezwykle szybko. Oboje wrocilismy jako troche inni ludzie,ja nie moge sie przestawic spowrotem do nowojorskiego biegu.Jestem wyciszona,spokojna,zrelaksowana. Szczesliwa.
3>
czwartek, 30 sierpnia 2012
Wakacje 2012 lipiec
Lezac w lozku i smarkajac chusteczki i pijac rozgrzewajaca herbate mimo ze na zewnatrz jest ciagle upal postanowilam zrobic podsumowanie wakacji.
Pierwszy miesiac byl byl to jeden z najlepszych czasow w moim zyciu,spelnilo sie jedno z moich marzen czyli przyjechala do mnie moja siostra, Nie obylo sie bez wrazen,w drugi dzien jej pobytu zostalysmy okradzione na plazy,ktos pokazal jej na stacji metra penisa a w ostatnim dniu odwolano jej lot co skonczylo sie dzika radoscia i wiwatami.
W tle zolta wodna taksowka;)
Glownie czas spedzalysmy zwiedzajac,robiac zakupy jedzac i leniuchujac:) Ja niestety musialam przez caly czas pracowac ale uwazam ze wolny czas wykorzystalysmy maksymalnie. Czasami padajac na twarz wracalam prosto z pracy,przebieralam sie i jechalismy poznawac NY ale nigdy przenigdy tego nie zalowalam:)
Statua Wolnosci,nie moge nie wspomniec ze mialysmy wielkiego pecha do aparatow.Najpierw nam je ukradziony,nastepnie w drugim ktory pozyczylysmy zepsula sie karta pamieci ale na szczescie udalo sie odzyskac czesc zdjec a ostatni aparat ciagle sie rozladowywal.Wiec Madziu tak jak obiecalas musisz tu wrocic by zrobic zdjecia ze Staten island ferry:)
Ocean ktory baaardzo sposobal sie mojej siostrze.
Magda pierwszy raz je sushi,posmakowalo jej. Obok moja Karolka z szalonymi wlosami:)
Coney Island.
Szkolny autobus. Cale szczescie Magda mogla chodzic ze mna do pracy do biura w ktorym pracuje wiec spedzalysmy duzo czasu razem,tu akurat w drodze na lunch:)
Strasznie za nia tesknie!
Swiat Disneya
Swiat M&msow:)
Na weekend wyjechalysmy do cioci,tutaj pieekny park:)
W galerii na zakupach:)
cdn.
Pierwszy miesiac byl byl to jeden z najlepszych czasow w moim zyciu,spelnilo sie jedno z moich marzen czyli przyjechala do mnie moja siostra, Nie obylo sie bez wrazen,w drugi dzien jej pobytu zostalysmy okradzione na plazy,ktos pokazal jej na stacji metra penisa a w ostatnim dniu odwolano jej lot co skonczylo sie dzika radoscia i wiwatami.
W tle zolta wodna taksowka;)
Glownie czas spedzalysmy zwiedzajac,robiac zakupy jedzac i leniuchujac:) Ja niestety musialam przez caly czas pracowac ale uwazam ze wolny czas wykorzystalysmy maksymalnie. Czasami padajac na twarz wracalam prosto z pracy,przebieralam sie i jechalismy poznawac NY ale nigdy przenigdy tego nie zalowalam:)
Statua Wolnosci,nie moge nie wspomniec ze mialysmy wielkiego pecha do aparatow.Najpierw nam je ukradziony,nastepnie w drugim ktory pozyczylysmy zepsula sie karta pamieci ale na szczescie udalo sie odzyskac czesc zdjec a ostatni aparat ciagle sie rozladowywal.Wiec Madziu tak jak obiecalas musisz tu wrocic by zrobic zdjecia ze Staten island ferry:)
Ocean ktory baaardzo sposobal sie mojej siostrze.
Magda pierwszy raz je sushi,posmakowalo jej. Obok moja Karolka z szalonymi wlosami:)
Coney Island.
Szkolny autobus. Cale szczescie Magda mogla chodzic ze mna do pracy do biura w ktorym pracuje wiec spedzalysmy duzo czasu razem,tu akurat w drodze na lunch:)
Strasznie za nia tesknie!
Swiat Disneya
Swiat M&msow:)
Na weekend wyjechalysmy do cioci,tutaj pieekny park:)
W galerii na zakupach:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)